Jest to moja najnowsza praca.
Łączy w sobie różne techniki wyplatania koralików. Zaczęło się od splotu herringbone, którym wykonałam sznur koralikowy.
Następnie splotem peyote wyplotałam listki.
Do wykonania kwiatków użyłam splotu brick stitch.
I na koniec doszyłam jeszcze listki w kolorze mosiądzu. Wszystko razem tak się prezentuje.
Lariat powstał z koralików toho 11/0 transparent smoky topaz i knorr 2,5mm rotbraun, 3 sztuk koralików szklanych 8mm w kolorze ciemnego brązu i 2 zawieszek- listków w kolorze mosiądzu.
Piękna praca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńRzeczywiście ta praca wymaga dużej wiedzy i umiejętności w dziedzinie beading, które Ty niewątpliwie posiadasz. Piękna i pracochłonna praca.
OdpowiedzUsuńBetko, onieśmiela mnie Twoje stwierdzenie. Z pokorą muszę przyznać, że mam sporo niedoścignionych wzorów m.in. w Twojej osobie. Dziękuję i pozdrawiam:)
UsuńNaprawdę śliczna koralikowa praca.
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam cierpliwość, a wisiory zajefajne :-)
OdpowiedzUsuńPiękny i na pewno pracochłonny ;)
OdpowiedzUsuńCuda! Tak już dłuższy czas przeglądam tego typu blogi i muszę przyznać nie brakuje Wam dziewczyny talentu, ojj nie.
OdpowiedzUsuńCórka za plecami mówi mi ,że ładne ! Ja twierdzę ,że piękne :)
OdpowiedzUsuńWidzę ,że ciągle rozwijasz się w swojej pasji :)
Nic mi nie mówią te wszystkie skomplikowane nazwy ale efekt jest fantastyczny! Piękna praca.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.