Mam nadzieję, że tak będzie. Kolejka jest spora, na "pierwszy ogień" poszedł krzemień pasiasty.
Haft koralikowy, to nie jest moja mocna strona, o czym można się było przekonać :(
Postanowiłam jednak się nie poddawać i próbować dalej. Zgłębiałam porady doświadczonych koleżanek opublikowane w sieci m. in. tutaj. Pani Agnieszka Jankowska znana w sieci jako "Jagienkaa" jest mistrzynią w tej dziedzinie i jej porady okazały się bardzo cenne, za co serdecznie dziękuję.
A oto mój wisior z krzemienia pasiastego wykonany techniką haftu koralikowego.
Użyłam koralików toho 11/0 i 15/0, spód podszyłam skórą naturalną. Jak można zauważyć wisior nie ma łańcuszka. Planuję zawiesić go na srebrnym łańcuszku o nieco większych ogniwkach bądź też wypleść "łańcuszek" ściegiem herringbone z koralików toho. I tu proszę o radę - jak uważacie, który pomysł jest lepszy? A może zaproponujecie inne, ciekawsze rozwiązanie?- czekam na pomysły.
W tej kolorystyce bardziej pasuje srebrny łańcuszek, dopasuj tylko odpowiednie ogniwka żeby nie były za małe ani za duże. Ja umieściłam wisior z krzemienia pasiastego na czarnym bawełnianym sznurze.Pasował do starego złota oprawy. Pozdrawiam Małgorzata
OdpowiedzUsuńGosiu, dziękuję za radę i pozdrawiam:)
UsuńCudowny wisior, bajeczny.
OdpowiedzUsuńDziękuję, jest mi bardzo miło:)
UsuńPiękny wisior, śliczne kolory ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)Kolory koralików starałam się dobrać do koloru kamienia. Myślę, że z niezłym skutkiem;)
UsuńAch, ja niezmiennie jestem zakochana w Twojej biżuterii:)
OdpowiedzUsuńPiękny wisior:)
Beatko, niezmiennie dziękuję Ci za miłe słowa i pozdrawiam:)
Usuń